Moi Drodzy, z racji faktu, że nie
mieszkamy już w najbardziej niedostępnym miejscu na świecie, czyli w kampusowym
hotelu (który oczywiście uwielbiałam) to od razu zaczęliśmy zapraszać gości –
wreszcie! :) Korzystamy więc ile możemy :)
Ale oprócz nowego lokum w udziale przypadł nam też pojazd i stąd teraz słów
kilka o jeżdżeniu autem w USA.
https://www.youtube.com/watch?v=46mO7jx3JEw (źródło: youtube)
Jeśli jest gdzieś raj dla
kierowców – to tutaj. Nie chodzi mi tylko o automatyczne skrzynie biegów :) Szerokie piękne drogi
( większości), bezpłatne, wspaniałe autostrady (w większości), kultura jazdy
(zazwyczaj), bezkolizyjne rozwiązania problemów drogowych (tak, można!!!).
Jazda tutaj to czysta przyjemność – nie stres! I piszę to do Was jako bardzo
początkujący kierowca.
No i oczywiście samochody –
WIELKIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! PIĘKNE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! W USA ogólnie
jeździ każdy i wszystko. Każdy czyli można spotkać prawie dzieci czy osiemdziesięciokilkuletnie
osoby za kółkiem. A wszystko – odnosi się do zdjęć poniżej, o których za moment
(dokumentację sporządziłam specjalnie z myślą o Was) :) Wreszcie, specyfika USA i w
szczególności Kalifornii: kilka aut na rodzinę, auto w zależności od pogody (na
deszczową z dachem, na słońce wersja cabrio), i wreszcie nasz idol, czyli
podwórko z trzema porsche – ten sam model (oldschool), w trzech różnych
kolorach. I to nie jest tutaj wyjątek :)
A teraz najlepsze czyli fotki :)
Batmana!!! :)
Standardowe auta amerykańskie - na pace wożą dosłownie wszystko.
Słodki oldschool :)
Hmm... ogłaszam konkurs: w jakim serialu jeżdżono takimi samochodami? Ledwo zmieścił się w kadrze :)
Słodki, rodzinny busik :)
No właśnie, pełna kultura: na wakacje z dwoma samochodami, to jest pomysł!
Chyba najpopularniejszy model auta w Nowym Jorku - na każdym manhattańskim rogu suną niczym kolumna karawanów, bo tak wyglądają.
Klasyka gatunku - Zosia uwielbia schoolbusy :)
I zagadka: co to za autko ktoś przykrył stylowym czerwonym (podpowiedź) pokrowcem?
I na koniec powrót do rzeczywistości: dzieło Zosi w laboratorium lego :) Też czuje klimat :)
Z motoryzacyjnych info to byłoby na tyle. Ach, jeszcze jedno: TANIE paliwo. Ale o tym chyba już było :) Ponieważ zbliża się przyjazd Ani to i moja aktywność blogowa może czasowo się zmniejszyć - we will see... :)
PRYWATA: Dziękuję za maile z info, że czytacie i prosicie o więcej. To miłe i motywuje do dalszego pisania :)
I to by było na tyle. Bye bye!!!