sobota, 30 maja 2015

Do re mi jedziemy!!!



Moi Drodzy, z racji faktu, że nie mieszkamy już w najbardziej niedostępnym miejscu na świecie, czyli w kampusowym hotelu (który oczywiście uwielbiałam) to od razu zaczęliśmy zapraszać gości – wreszcie! :) Korzystamy więc ile możemy :) Ale oprócz nowego lokum w udziale przypadł nam też pojazd i stąd teraz słów kilka o jeżdżeniu autem w USA.


Jeśli jest gdzieś raj dla kierowców – to tutaj. Nie chodzi mi tylko o automatyczne skrzynie biegów :) Szerokie piękne drogi ( większości), bezpłatne, wspaniałe autostrady (w większości), kultura jazdy (zazwyczaj), bezkolizyjne rozwiązania problemów drogowych (tak, można!!!). Jazda tutaj to czysta przyjemność – nie stres! I piszę to do Was jako bardzo początkujący kierowca.

No i oczywiście samochody – WIELKIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! PIĘKNE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! W USA ogólnie jeździ każdy i wszystko. Każdy czyli można spotkać prawie dzieci czy osiemdziesięciokilkuletnie osoby za kółkiem. A wszystko – odnosi się do zdjęć poniżej, o których za moment (dokumentację sporządziłam specjalnie z myślą o Was) :) Wreszcie, specyfika USA i w szczególności Kalifornii: kilka aut na rodzinę, auto w zależności od pogody (na deszczową z dachem, na słońce wersja cabrio), i wreszcie nasz idol, czyli podwórko z trzema porsche – ten sam model (oldschool), w trzech różnych kolorach. I to nie jest tutaj wyjątek :) A teraz najlepsze czyli fotki :)

Kto wie czyje to auto?

Batmana!!! :)



Standardowe auta amerykańskie - na pace wożą dosłownie wszystko.




Słodki oldschool :)

Hmm... ogłaszam konkurs: w jakim serialu jeżdżono takimi samochodami? Ledwo zmieścił się w kadrze :)

Słodki, rodzinny busik :)

No właśnie, pełna kultura: na wakacje z dwoma samochodami, to jest pomysł!

Chyba najpopularniejszy model auta w Nowym Jorku - na każdym manhattańskim rogu suną niczym kolumna karawanów, bo tak wyglądają.

Klasyka gatunku - Zosia uwielbia schoolbusy :)

I zagadka: co to za autko ktoś przykrył stylowym czerwonym (podpowiedź) pokrowcem?
I na koniec powrót do rzeczywistości: dzieło Zosi w laboratorium lego :) Też czuje klimat :)

Z motoryzacyjnych info to byłoby na tyle. Ach, jeszcze jedno: TANIE paliwo. Ale o tym chyba już było :) Ponieważ zbliża się przyjazd Ani to i moja aktywność blogowa może czasowo się zmniejszyć - we will see... :) 
PRYWATA: Dziękuję za maile z info, że czytacie i prosicie o więcej. To miłe i motywuje do dalszego pisania :)
I to by było na tyle. Bye bye!!!








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz